Efekt „Wow”
Czy Wy też tak macie? Jesteście na szkoleniu i mówią wam prostą, oczywistą rzecz. TO jest zarazem tak proste i oczywiste, a jednak człowiek sobie nigdy tego do końca nie uświadamiał.
Przecierasz wtedy oczy ze zdumienia, kręcisz głową wręcz przechylając ją we wszystkich możliwych kierunkach i zadajesz sobie pytanie „Dlaczego nigdy wcześniej tego nie widziałam? Przecież to uprości mi życie po stokroć 🙂 ”.
Z racji, że lubię poznawać nowości i sporo chodzę po szkoleniach, to ostatnio dosyć często mi się to zdarza. Nazywam to efektem wow. Nie spotkałam się nigdy wcześniej z takim określeniem, ale może Wy już kiedyś słyszeliście taki zwrot? Bo nie wiem, czy wymyśliłam, czy podchwyciłam😁
Ale fakt jest jeden: uwielbiam doświadczyć tego efektu. Człowiek dopiero wtedy wie, że na prawdę żyje. Jedną z takich rzeczy było poznanie jednego z elementów z metody MOSCOW. Uświadomiłam sobie, że tak samo ważne – jak wyspecyfikowanie rzeczy, które są do zrobienia – jest wyspecyfikowanie elementów, których nie zamierzamy realizować. Potem nigdy się tego nie pamięta. Dla mnie to był prawdziwy efekt wow. Było to tak proste i oczywiste, a zarazem zaskakujące i wnoszące tyle do życia. Oczywiście mojego życia, bo w pracy akurat często doświadczałam powiedzmy… tego typu problemów. Ach, ten świat wycen! Jakże mogłoby go nie być? Byłoby nudno 🙂 A Wy możecie się podzielić jakimś swoim przykładem?
A potem wystarczy „tylko” albo „aż” stosować i praktykować… 🙂